translator

Friday 23 November 2012

Pies, kot i szwedzki piecyk...

Hello:)
Zacznę od psiaka...
śmieszny jest?
"Uszlachetniony" wełną z alpaki, filcowy, dosyć malutki, wczorajszy,  Fafik się nazywa;)








 Kotka zrobiłam już dawno, a teraz przydał mi się ten śpioch w sam raz do całej reszty rzeczy, które udało mi się zrobić w tym tygodniu:




No i PIECYK...mój ulubiony piec szwedzki...




Bardzo lubię klimaty skandynawskie, wnętrza, dekoracje
 (a już kino skandynawskie po prostu uwielbiam, widzieliście może "Jak w niebie (Sa som i himmelen)" albo "Jabłka Adama (Adams æbler)"? jeśli nie, bardzo Wam polecam, są warte obejrzenia)
 A wracając do tematu,
przerobiłam też dwa foteliki, zdjęcie "przed i po".
 Siedzenia zrobiłam z naturalnej skórki, zastanawiam się czy coś z nimi jeszcze zrobić, ale to może przy następnej okazji.



Do "kompletu" zrobiłam sofę z fotelem, małe dywaniki. Owcza skóra jest wycięta z naturalnej.

 Jak widzę w całej sieci, dzisiaj Black Friday. Choć w Polsce tego zwyczaju (na razie jeszcze;)
nie ma, gdyby ktoś zechciał cokolwiek kupić na moim Etsy, proszę o info, podam kod rabatowy na 15%. Przesyłki w dniu dzisiejszym gratis, wystarczy do mnie napisać: minimoda17@interia.pl

O, jeszcze coś, zapomniałabym o domku, kolejny z serii mikro...tylko w wersji zimowej







Życzę Wam miłego weekendu i nowych inspiracji! ja na razie postaram się wrócić do realiów, czy mi się uda, to się okaże. 

 Magda